Zmieniona w poprzednim roku ustawa Prawo Wodne wprowadza rozróżnienie pomiędzy kąpieliskiem a miejscem wykorzystywanym do kąpieli. Ustawodawcy chcieli dobrze, wiele wskazuje na to, że wyjdzie jak zawsze.
Czym różni się kąpielisko od miejsca do kąpieli? Przede wszystkim obowiązkami administratora i kosztami z nich wynikającymi.
Kąpieliska miały być zgłaszane do 31 grudnia poprzedzającego roku, poza tym ustawowo organizatorzy zobligowani są do 15 czerwca w porozumieniu z Sanepidem ustalić harmonogramy badania jakości wody (przynajmniej raz na na miesiąc i nie mniej niż 4 w sezonie). Dodatkowo jakość wody ma być systematycznie nadzorowana pod względem wizualnym (obecność widocznych zanieczyszczeń czy sinic), musi też zostać sporządzona odpowiednia dokumentacja zawierająca szczegółowy profil wody a informacja o jakości wody w kąpielisku musi być widoczna dla korzystających ze zbiornika.
Jakie obowiązki musi spełnić organizator miejsca wykorzystywanego do kąpieli? Oprócz oznakowania w zasadzie tylko wykonać badanie wody jakości 2 tygodnie przed rozpoczęciem, drugie badanie ma być wykonane przynajmniej 1 raz w trakcie sezonu. W tej sytuacji powstaje niepewność nadzoru nad jakością wody w akwenie. Sam sanepid będzie interweniował dopiero w momencie, kiedy otrzyma zgłoszenie o pogorszeniu się jakości wody. Zobligowany do regularnych kontroli wedle nowelizowanej ustawy nie jest, nie ma też możliwości wpłynąć na większą ilość przeprowadzania testów przez administratora.
Do tej pory podziału na klasyfikację nie było a jakość wody była z urzędu poddawana kontroli kilka razy w trakcie sezonu. Na szczęście w obu przypadkach wymagania co do jakości wody określone ustawowo muszą spełniać te same normy.
Zarówno na terenie naszego powiatu jak i pozostałych miejscowości większość administratorów kąpielisk zdecydowała się wybrać drugą, mniej restrykcyjną klasyfikację. W powiecie chrzanowskim nie zostało zgłoszone żadne kąpielisko.
Przypomnijmy, że w tamtym roku początkiem czerwca Powiatowy Inspektor Sanitarny nie dopuścił do kąpieli akwenu Chechło w Trzebini oraz Skowronka w Alwerni. Powodem były bakterie coli typu kałowego obecne w wodzie.
Kto w obecnej sytuacji będzie panował nad przestrzeganiem norm?
Na początek maja jest planowane spotkanie przedstawicieli gmin, policji, straży a także administratorów lokalnych akwenów by podjąć wspólne działania. Inicjatywa ta wyszła podczas spotkania Powiatowej Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, która odbyła się w poprzednim tygodniu w chrzanowskim starostwie.
Pewne jednak jest, że w tym roku na naszym terenie mieszkańcy będą korzystać wyłącznie z miejsc wykorzystywanych do kąpieli. Są to: Skowronek w Alwerni oraz trzebińskie: Balaton, Chechło i Kozi Bród. Popularny "Gliniak" w Bolęcinie nie jest już od kilku lat zgłaszany jako ośrodek wodny.
Klasyfikacja nie ma jednak przełożenia na opłaty, które i tak mogą być pobierane przez administratorów ośrodków za wejście na ich teren.
Zalew Chechło co roku w trakcie wakacji przyciąga tysiące odwiedzających. fot. Łukasz Jeska