Mieszkańcy Oświęcimia i Chrzanowa zaczynają drżeć o dzieci. Po mieście rozeszła się fama, że zaczęła się epidemia ospy wietrznej. Chrzanowski sanepid uspokaja. To jeszcze nie epidemia, choć przyznaje, że zachorowań jest znacznie więcej niż w roku ubiegłym.
Magdalena Kwaśnik z Chrzanowa ma w domu drapiącego się syna Przemka. 10-latek kilka dni temu dostał wysypki. Poszli do lekarza. Diagnoza była jednoznaczna - to ospa.
- Najgorsze jest to, że za nic nie mogę mu wytłumaczyć, by się nie drapał, bo pozostaną mu blizny - mówi pani Magdalena.
Chłopak zaraził się wirusem od kolegów. W Szkole Podstawowej nr 1 w Chrzanowie sporo dzieci już choruje.
Wirus atakuje też dorosłych. U nich często powoduje chorobę zwaną półpaścem. Zbigniew Spytkowski z Chrzanowa dopiero co się wykurował. Chorobę wspomina strasznie.
- Bardzo boli - mówi.
U niego wysypka pojawiła się na plecach z tyłu i boku. Najpierw myślał, że to nerki go bolą. Dopiero gdy pojawiły się zaczerwienienia, rodzina wysłała go do lekarza.
W przychodni "Diabet" przy ul. Kościuszki w Chrzanowie przyznają, że zachorowań jest więcej niż zwykle. - Na ospę chorują głównie dzieci. W kwietniu liczba zachorowań wzrosła - mówi Renata Kurdziel, przełożona pielęgniarek. - Przypadków półpaśca jest mniej.
Chrzanowski sanepid w tym roku zanotował już o 73 zachorowania więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Teraz jest 311 chorych, a było 238. Wyraźnie więcej chorych jest w powiecie oświęcimskim. Przez cały ub.r. zanotowano tam 772 przypadki ospy. W tym roku, od stycznia do 27 kwietnia jest ich 500. W tym samym okresie 2010 r. było tylko 79 zachorowań.
W powiecie wadowickim w tym roku zachorowało 350 osób, z czego cztery wymagały leczenia szpitalnego. W powiecie olkuskim liczba zachorowań jest niska, to 147. - Od kilku lat obserwujemy tendencję malejącą. Od 838 zachorowań w 2008 roku do 439 w ubiegłym - podkreśla Agata Knapik, szefowa olkuskiego sanepidu. Zachęca rodziców by szczepili dzieci przeciwko ospie.
- Dzięki temu rodzice nie muszą się bać powikłań po ospie, a są one poważne. To na przy-kład zapalenie mózgu - mówi doktor Knapik.
Jak podkreśla, ospa wietrzna charakteryzuje się dużą zarażalnością. Można się zarazić nawet kilka dni przed wystąpieniem pierwszej wysypki i aż do zaschnięcia ostatniego strupka. Wirus przenosi się drogą kropelkową.
- Dlatego tak ważne jest, by przez całą chorobę pozostać w domu. To przynajmniej dwa do trzech tygodni leżenia w łóżku - przestrzega doktor Knapik.
Choroba objawia się wysoką gorączką od 37 do 40 st., bólem głowy i ogólnym pogorszeniem samopoczucia. Następnie na skórze pojawiają się swędzące wykwity skórne. Gdy po kilku, kilkunastu dniach zaschną, jest po chorobie.
Aleksander Kot z Psar choroby się nie boi. Był szczepiony jako dziecko i zaleca to innym (© Fot. Magdalena Łysek)