Mieszkańcy osiedla Stara Huta w Chrzanowie są zdezorientowani. Kilka dni temu dowiedzieli się, że w pobliżu ich domów firma Termo Eko Energia zajmie się spalaniem odpadów i produkcją nawozów fosforowych ze zwierzęcych odpadów z zakładów mięsnych Unimięs.

Dodatkowy niepokój wzbudza fakt, że inwestycja owiana jest wielką tajemnicą, a rusza już niebawem.

- Nic na temat tego zakładu nie wiemy - mówi Wiesław Kowalski, jeden z mieszkańców osiedla Stara Huta. Dodaje, że nie tylko on, ale i jego sąsiedzi czują się zlekceważeni zarówno przez inwestorów, jak i - przede wszystkim - przez władze miasta, które zgodziły się na budowę spalarni.

Mieszkańcy Starej Huty przyznają, że najbardziej obawiają się smrodu ze spalarni. Już raz na przełomie lat 80. i 90. przeżyli gehennę z ówczesnymi zakładami mięsnymi, które również zatruwały powietrze.

- W ciepłe i wilgotne dni nie dało się oddychać, bo dym drażnił gardło. Nie chcemy jeszcze raz tego przeżywać - podkreśla Alicja Zawadzka z tego samego osiedla.

Mieszkańcy zaraz po tym gdy dowiedzieli się, co może zostać wybudowane w pobliżu ich domów, zaczęli protestować. Piszą listy do Urzędu Miasta i Gminy Chrzanów. Pod jednym z nich podpisało się 100 osób.

Niewiele to da. Spalarnia odpadów jest już na ukończeniu. Instalacja do produkcji nawozów fosforowych jest dopiero w planach, ale bliskich.

- Nasze produkty nawozowe będą dostępne na rynku już na wiosnę 2012 - mówi Józef Banaś z firmy Termo Eko Energia. Zapewnia też, że jego firma chętnie udziela wszelkich niezbędnych informacji dotyczących działalności. - Nasze instalacje nie będą negatywnie wpływać na środowisko naturalne, a oddziaływanie całego procesu będzie zamykać się w obrębie zakładu. Nie można tutaj mówić o żadnej emisji szkodliwych substancji do środowiska - podkreśla.

Danuta Grzesiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska chrzanowskiego magistratu, przypomina, że informacja o planach budowy spalarni i wytwórni była jawna. Można było o tym przeczytać na słupach ogłoszeniowych, a także na stronie internetowej magistratu.

- Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym - oburzają się mieszkańcy Starej Huty.

W poniedziałek minął termin składania uwag do oceny oddziaływania instalacji na środowisko.

Teraz na protesty jest już za późno.


Wiesław Kosowski i Alicja Zawadzka boją się, że smród ze spalarni zatruje im życie


tekst: Paulina Łysak, Malgorzata Gleń
zdjęcie:  Paulina Łysak