Szukasz pracy? Najłatwiej Ci będzie w Krakowie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, to właśnie pod Wawelem, spośród wszystkich powiatów Małopolski, jest najmniejsze bezrobocie. Z kolei najtrudniej o zatrudnienie jest w Limanowskiem. Tam bez pracy pozostaje ponad 20 proc. mieszkańców. Wielu z nich od dłuższego czasu...

- Nawet nie rejestruję się jako bezrobotny, bo i tak nie znajdę pracy. Regularnie jednak przychodzę do urzędu, żeby zobaczyć oferty. Może się wreszcie uda, bo bez stałej pracy jestem już kilka lat - mówi Krzysztof Twaróg, 58-letni mieszkaniec Limanowej. Aby przeżyć, ima się różnych zajęć: zbiera w sezonie owoce czy kładzie znajomym płytki. Z zawodu jest fryzjerem, ale nie może znaleźć pracy w żadnym salonie.

W lutym (ostatnie dane GUS) stopa bezrobocia w powiecie limanowskim wyniosła 20,3 proc. To małopolski rekord. Co więcej, taka sytuacja utrzymuje się od dłuższego czasu. - Powiat limanowski ostatnie miejsce w Małopolsce zajmuje nieprzerwanie od 13 miesięcy - zauważa Oskar Kuźniar z Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

Specjaliści pocieszają jednak, że w najbliższych miesiącach powinno być lepiej. Zima to tradycyjnie czas wzrostu bezrobocia, ponieważ ubywa pracy sezonowej, głównie w branży budowlanej. Teraz na szczęście sezon powoli się rozkręca. - Na koniec marca liczba bezrobotnych nieco spadła w stosunku do lutego. Liczymy na bardziej radykalną poprawę w kolejnych miesiącach - mówi Marek Młynarczyk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Limanowej.

W całym województwie nie jest najgorzej: stopa bezrobocia w Małopolsce pod koniec lutego wynosiła 11,2 proc. - to o dwa punkty procentowe mniej niż średnia dla całej Polski. Jak można z kolei przeczytać w raporcie WUP za rok 2010, w naszym regionie sukcesywnie wzrasta zatrudnienie, coraz częściej zakładamy firmy.

Najlepsza sytuacja jest oczywiście w Krakowie - tu bez pracy pozostaje tylko 5 proc. mieszkańców.

- Niska stopa bezrobocia to specyfika nie tylko Krakowa, ale i wszystkich dużych miast w Polsce. To tam lokuje się największy kapitał, działa najwięcej przedsiębiorstw, a tym samym zapotrzebowanie na pracowników jest większe - podkreśla Krzysztof Belczyk, analityk rynku pracy w firmie Sedlak&Sedlak.
Co nie oznacza, że pracę można znaleźć tylko w Krakowie. W Limanowskiem też się może udać, o czym przekonana jest Anna Gajda, 46-letnia bezrobotna mieszkanka Łukowicy.

- Trzy miesiące temu zlikwidowali sklep z używaną odzieżą, gdzie pracowałam na pół etatu. Umiem jednak obsługiwać kasę fiskalną, to szybko coś znajdę - ma nadzieję.

 

fot. Adam Wojnar/ Polskapresse

 

Tekst: M. Jadach, P. Korbut