Wczoraj o godzinie 18.35 dyżurny KPPSP w Chrzanowie otrzymał zgłoszenie o wypadku na autostradzie. Na miejsce wysłano dwa wozy strażackie (po 7 ratowników w środku) oraz pozostałe służby. Na 373 km autostrady A4, na wysokości Piły Kościeleckiej samochód, po wcześniejszym dachowaniu wpadł do rowu. Po przybyciu na miejsce strażacy zastali Opla Astrę II leżącą na dachu w rowie. 

Kierowca i pasażerowie opuścili pojazd przed przyjazdem służb. - Ratownicy wraz z zespołem Pogotowia Ratunkowego udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanym osobom. Równocześnie zakręcono zawór na butli gazowej instalacji LPG w uszkodzonym samochodzie oraz odłączono akumulator - informuje Piotr Pawełczyk z PSP w Chrzanowie. Dla bezpieczeństwa na godzinę wyłączony został również jeden pas ruchu, w kierunku do Krakowa. 

Wyjaśnieniem przyczyn wypadku zajmuje się policja. Wszyscy czterej poszkodowani zostali zabrani do szpitala. Prawdopodobną przyczyną wypadku było przekroczenie dozwolonej prędkości na autostradzie oraz dekoncentracja kierującego pojazdem.


Fot. P. Kosiba