Prace modernizacyjne na kolei sprawiają, że czas podróży bardzo się wydłuża. Ci, którzy pamiętają jeszcze, gdy podróż z Trzebini do Krakowa trwała 40 minut, będą rozczarowani. Obecnie niektóre kursy na tej trasie wydłużyły się nawet do blisko półtorej godziny. Po ostatniej zmianie rozkładu (3 września) wielu pasażerów było zdezorientowanych brakiem informacji na ten temat.
- Teraz rozkłady zmieniają się praktycznie co miesiąc - przyznaje Barbara Węgrzynek, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych. Wszystkiemu winne remonty. - Pociągi na wielu odcinkach muszą jeździć z ograniczeniem prędkości. Czasem jeden musi czekać, aż drugi przejedzie - tłumaczy pani rzecznik. To wszystko powoduje, że czasy przejazdów na tym samym odcinku bywają różne. Przykładowo trasę z Trzebini do Krakowa o godzinie 7.11 pociąg pokonuje w 1.21 minut, a o 9.30 ten sam odcinek przejeżdża w godzinę i pięć minut.
Na skrócenie czasu przejazdu w najbliższym okresie nie ma szans. Nie wykluczone natomiast, że podróż się wydłuży. - Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale nie mam na chwilę obecną żadnej informacji na ten temat - mówi Węgrzynek. Następna zmiana rozkładu czeka pasażerów już niebawem, 16 października. Nie wiadomo, czy czas podróży nie wydłuży się jeszcze bardziej i pasażerowie wsiadający np. w Libiążu do stolicy województwa będą podróżować aż dwie godziny. Przy obecnych prognozach taki scenariusz wydaje się prawdopodobny. Ciekawe, ilu z nich "przerzuci" się na inne środki transportu.