Jak co roku wiosną w Libiążu wyłapywane będą bezdomne zwierzęta. W tym roku akcja odbędzie się w piątek 18 maja. Burmistrz, Jacek Latko wyjaśnia, że gmina przyjmuje zgłoszenia od mieszkańców i w sezonie, kiedy zwierzęta uciekają najczęściej, wynajmuje do tego celu firmę. Specjaliści z oświęcimskiego gabinetu weterynaryjnego "Animal-Vet" zajmują się łapaniem bezdomnych czworonogów, zaś opiekę zapewnia im schronisko w Mysłowicach. 

Za transport zwierzaków do śląskiego schroniska gmina płaci 50 tysięcy złotych rocznie. Do tego dochodzą koszty sterylizacji kotów, które później są wypuszczane na wolność. Urzędnicy starają się jednak szukać domów dla bezdomnych zwierzaków z okolicy. Na stronie internetowej libiąskiego magistratu zamieszczane są zdjęcia czworonogów, które szukają domu. - Można zawsze takiego zwierzaka zaadoptować - mówi burmistrz Latko.

Libiąski włodarz kilka lat temu planował stworzyć w Libiążu, przy ulicy Gromieckiej, azyl dla bezdomnych psów i kotów. Sąsiednie gminy oraz nawet odległy Olkusz były chętne na partycypację w kosztach. Budowę przytuliska wyceniono na dwa i pół miliona złotych, co przerosło możliwości finansowe gmin. - Należałoby wyłożyć co najmniej 400 tys. zł na start, a trzeba pamiętać, że utrzymanie schroniska też generuje potężne koszty - mówi Jacek Latko. 

W ubiegłym roku pojawiła się jednak szansa na to, że w schronisko zainwestują osoby prywatne. Burmistrz Latko do sprawy podchodzi jednak z rezerwą. - W zeszłym roku zgłosił się prywatny inwestor, który później się wycofał, więc ostrożnie podchodzę do sprawy - mówi Latko. - W maju ogłosimy przetarg, mamy w tej chwili dwie osoby zainteresowane tematem. Jedna z nich zadeklarowała się nawet na piśmie, więc zobaczymy - dodaje burmistrz. 

Warto dodać, że w Małopolsce zachodniej bardzo brakuje przytułków dla bezdomnych zwierząt. W ubiegłym roku zlikwidowane zostało olkuskie schronisko, zaś sąsiadujący z powiatem chrzanowskim Oświęcim ma azyl, ale przygarnia tylko zwierzęta z miasta i okolic. Przytulisku dla bezdomnych zwierząt w Libiążu dałoby schronienie ponad 150 czworonogom. Może dzięki niemu zwierzaki miałaby szansę na nowo odnaleźć dom.

Larry - piesek którego właściciel chciał utopić - szczęśliwie znalazł już nowy dom. Fot.  Małgorzata Jurecka KPP Oświęcim