Wczoraj w rejonie autostrady A4 policjanci z wydziału kryminalnego chrzanowskiej policji znaleźli małą plantację konopi indyjskich. Uprawa znajdowała się w okolicy ulicy Brackiej. Policja poszukuje właściciela. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

Podczas wykonywania czynności służbowych funkcjonariusze trafili na działkę, na której rosło 21, wysokich na ponad dwa metry, drzewek konopi indyjskich. - Widać, że ktoś się przyłożył do tej uprawy - mówi asp. szt. Robert Matyasik, rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie. - Poszukujemy sprawcy, nie wiadomo, kiedy uda się coś ustalić. Rośliny znajdowały się w dość odludnym miejscu - dodaje rzecznik. 

Drzewka zostały wycięte z poletka i po zbadaniu, ulegną zniszczeniu. - Stanie się tak, bez względu na to, czy znajdziemy plantatora, czy nie - tłumaczy Matyasik. W tej chwili prowadzone jest postępowanie, zmierzające do ustalenia, kim jest właściciel plantacji. Warto przypomnieć, że to nie pierwsza uprawa, odkryta przez policję, na terenie powiatu chrzanowskiego. Wcześniej nielegalną hodowlę znaleziono w Chrzanowie oraz w Alwerni. - Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć wprost - mówi Matyasik. - Temat narkotyków nie omija powiatu chrzanowskiego, a naszym zdaniem jest tropić i likwidować to zjawisko - tłumaczy rzecznik.


Ponad dwumetrowe rośliny rosły w rejonie autostrady. Fot. KPP w Chrzanowie