Zapowiadał się kolejny, słoneczny, wrześniowy dzień,dojrzewały owoce jarząba pospolitego tzw jarzębiny.

Zdecydowałam się pojechać do Zatora,  bo tutaj znajduje się  zespół murowanych gotyckich zabytków klasy I -  kościół parafialny i Zamek książąt Zatorskich. Dokumenty historyczne mówią, że już  w  1179 r  Zator był gródkiem granicznym, i strzegł szlaku handlowego  wiodącego z Węgier przez Kraków na Śląsk.

Około 1228 r wieś Zator należała do Klemensa Jaxy herbu Gryf z Ruszczy.Należały również do niego okoliczne wsie  m.in. Wygiełzów. Klemens Jaxa -  wojewoda,  człowiek bardzo bogaty,sprzedał kilkanaście wsi w tym  Zator i Wygiełzów i ufundował swojej jedynej córce Wizennie - klasztor benedyktynek w Staniątkach.

Zator  w 1293 r otrzymuje prawa miejskie od Mieszka Cieszyńskiego, który " zasiadł" na Cieszynie i objął we władanie dawne kasztelanie - cieszyńską, oświęcimską, chrzanowską i zatorską.Zator przechodził różne koleje losu,  a kiedy w 1445 r przypadł Wacławowi I,  ten postanowił zbudować zamek nad stromym stokiem nad rzeką Skawą. 

Wjeżdżając do zatorskiego Rynku / jadąc od strony Oświęcimia/ po prawej stronie znajduje się Ratusz z 1903 r.

Wspaniałą i niewątpliwie  najstarszą ozdobą tego ponad 700 letniego miasta, jest  położony tuż przy Rynku  - kościół parafialny konsekrowany w 1393 r.

Kościół  nosi  podwójne  wezwanie św.Wojciecha - pierwszego narodowego świętego i Patrona Polski  oraz św. Jerzego - patrona rycerstwa  polskiego. Kościół zbudowany w stylu gotyckim o pięknej smukłej,  strzelistej sylwetce, zaliczny  do I  grupy zabytków w Polsce. W dolnej części do budowy kościoła użyto kamienia łamanego.

W dalszej części, wymurowany jest z cegły,  o bardzo charakterystycznym układzie - użyto zendrówek  w formie kratownicy.

Użycie zendrówki znacznie ożywiło monotonną płaszczyznę,  o dużych pozbawionych otworów okiennych fasadę.Na fasadzie kościoła umieszczony jest herb szlachecki Leliwa - Anny z Tyszkiewiczów Potockiej Wąsowiczowej.  Hrabina zmarła w Paryżu w 1867 r, została pochowana w krypcie zatorskiego kościoła, obok niej spoczął jej mąż.

 

Niestety kościół zastałam zamknięty, jedynie przez oszklone drzwi kruchty, mogłam pooglądać wystrój i zrobić kilka zdjęć. Jak przystało na gotyk -  w prezbiterium,  możemy zobaczyć sklepienie  krzyżowo-żebrowe.

Wewnątrz: fragmenty fresków na ścianach,  epitafia, chrzcielnicę z wizerunkiem Wacława I,

cenną Drogę Krzyżową, słowackiego malarza Bohuna, piękny obraz Chrzystusa w koronie cierniowej,

 

w ołtarzu głównym, prawdopodobnie znajduje się obraz  Matki Boskiej Snieżnej.

Tuż obok kościoła, niemal schowany, niepozorny, dlatego trudno do niego trafić - stoi zamek książąt zatorskich .Od strony wschodniej Rynku,  prowadzi wejście do zamku,  przez bramę wjazdową z blankami.

Zamek również jest zamknięty dla turystów,  ze względu na toczący się proces spadkowy,       "Volente  nihil  difficile " -  ale dla chcącego, nic trudnego. 

Zamek ma kształt prostostokąta o trzech kondygnacjach z wysuniętą na zewnątrz 4-piętrową wieżą w formie ryzalitu.Podobnie jak i miasto, zamek przechodził bardzo burzliwe losy, a w czasie II  Wojny Światowej  został zajęty przez hitlerowców, uległ dewastacji, a bogate zbiory zostały przez Niemców zrabowane i wywiezione.

 

Po wojnie był już ruiną. W latach 1964 -1970 został odrestaurowany.Zamek zachował się w całości, ale obecny jego stan jest opłakany, powiedziałabym, że zamek  jest brzydki.

Wchodząc do sieni zamku, widzimy na podłodze herb Potockich - Pilawę  nazywaną  "półtrzeciakrzyż " oraz łaciński napis  " SCUTUM  OPPONEBAT  SCUTIS " dewizę rodu - tarcza  przeciw  tarczy.

Ten herb  Pilawa zobaczyć można w wielu miejscach, na ścianach, drzwiach, na fasadzie zamku.

Na parterze na uwagę zasługują dwie pary sal po obu stronach sieni. Sale są bogato  dekorowane cennymi malowidłami i  sztukateriami w stylu pompejańskim, przez Włocha Lattiego i Kajetana Golińskiego.

 

Przez otwarte okna do sal położonych w południowej stronie zamku wpadają oślepiające promienie słońca, w salach północnych panuje półmrok.Po  lewej stronie sieni - Sala Myśliwska, w której oglądamy przepiękne malowidła,

 

i Złota - ze śladami 14 -karatowego złota.

Po prawej stronie Sala  Paprociowa,ze sklepieniem kolebkowym z lunetami,

i  Bluszczowa.

W zamku zachowało się kilka marmurowych  kominków w stylu klasycystycznym.

Na  szczególną uwagę   zasługują  przepiękne  inkrustowane podłogi, układane  z  4  rodzajów drewna.

Do 1939 r  zamek  był własnością hr. Potockich z linii krzeszowickiej.Przed zamkiem był piękny  angielski park, którego projektantką była hrabina  Anna Tyszkiewicz Potocka Wąsowiczowa.Projektowanie było jej wielką pasją, była doskonałym rysownikiem i znawcą roślin.To co teraz  oglądamy trudno nazwać ogrodem zamkowym, wykoszony niewielki fragment trawnika, a wokół wszędobylska pokrzywa, zagłuszjąca pozostałą roslinność.

 

Oglądając zamek, nasuwa się myśl, sprawa własności powinna być ja najszybciej rozwiązana dla dobra tego obiektu .Zamek z każdym dniem coraz bardziej niszczej i potrzebuje natychmiastowej pomocy.

On  woła :   SOS ,SOS