W niedziele 29 maja boiska Publicznego Gimnazjum nr 1 w Chrzanowie stały się areną rajdową IV eliminacji Małopolskiej Ligi Rajdowej samochodów zdalnie sterowanych.

Lista startowa opiewała na 20 nazwisk, niestety na starcie z różnych przyczyn nie pojawiło się kilku rajdowców i ostatecznie do 4. Rajdu Chrzanowa przystąpiło 15. zawodników w tym kilku debiutantów.

Krótko po godzinie 10 przy mocno zachmurzonym niebie rozpoczęła się najtrudniejsza runda w kalendarzu MLR. Osławione chrzanowskie szutry już od pierwszego odcinka dały się we znaki wszystkim śmiałkom, którzy przystąpili do rywalizacji. Najczęstszą awarią było blokowanie układów kierowniczych przez kamyczki, których usuwanie było niestety czasochłonne.

Zbyt twardo zestrojone zawieszenie również nie ułatwiało jazdy o czym dość szybko przekonali się zawodnicy debiutującego zespołu German RC –  Tomasz Germański i Paweł Michalski - pomimo tego uparcie dążyli do mety i ostatecznie osiągnęli swój cel zajmując dwa ostatnie miejsca, tym samym znaleźli się w gronie zawodników, którzy z dumą mogą powiedzieć, że ukończyli Rajd Chrzanowa. Ta sztuka nie udała się jednak Michałowi Pietrzykowi oraz Filipowi Oleszkowi – obydwu wyeliminowały awarie techniczne. Bartek Papież przez cały rajd próbował dobrać się do skóry Mikołaja Bałysa, ta sztuka jednak nie udała mu się i zajął 11 miejsce tracąc do 10-go Mikołaja 31 sekund. Na 9-tej pozycji z blisko minutową przewagą nad Bałysem uplasował się Mateusz Szostek, który przez niemal cały rajd borykał się z usterką zasilania w swoim modelu. Bardzo dobry start zanotował Ryszard Karoń – w zaledwie drugim starcie na trasach MLR, zdołał wywieźć z chrzanowskiej ziemi 1 punkt za 8 miejsce. Jeszcze lepiej pokazał się debiutujący zawodnik z Rudy Śląskiej – Daniel Sobala – 7 miejsce w tak trudnym rajdzie to wynik godny pozazdroszczenia. Zapewne mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby nie olbrzymie kłopoty z przegrzewającym się regulatorem. Ponad dwie i pół minuty przed Sobalą wpadł na metę Jakub Biela, który już regularnie punktuje i co więcej zaczyna plasować się na co raz to wyższych pozycjach. Taktyka na rajd Stupnickiego, Grossmanna-Szczepańca, Firlita, Bartuli i Kucka była taka sama – cisnąć ile się da, od samego początku – po pierwszym etapie było to doskonale widać – 4 zawodników mieściło się w niespełna 20 sekundach, wyjątek stanowił Kuba Stupnicki, który już na tym etapie nieco odskoczył i ostatecznie z ponad 2 minutową przewagą nad drugim zawodnikiem wygrał rajd. Pozostała czwórka stoczyła wielki bój o pozostałe stopnie podium. Przedstawiciel Chrzanowa – Wojtek Bartula niemal od początku rajdu borykał się ze sporą awarią w układzie przeniesienia napędu i większość rajdu przejechał tylko z napędem na jedną oś, pomimo tego włączył się w walkę rywalizując o czwartą pozycję – ostatecznie linie mety przekroczył na pozycji 5 przegrywając z Wojtkiem Kuckiem, który z kolei przed ostatnim etapem stracił chłodzenie w swoim modelu co nie napawało go optymizmem, gdyż w połowie drugiego etapu prócz rozgrzewających wszystkich do czerwoności emocji dołączyło także słońce, które wyszło zza chmur i mocno prażyło. Największą batalię tego dnia stoczyli Rafał Grossmann-Szczepaniec i Wojtek Firlit, ostatecznie jako drugi linie mety przekroczył ten drugi z przewagą 15,2 sekundy.

Niewiele czasu pozostało zawodnikom do naprawy usterek w rajdówkach, gdyż za niepełna dwa tygodnie, 12 czerwca rozegrana zostanie kolejna runda, na której niestety zabraknie zwycięzcy Rajdu Chrzanowa i zarazem lidera klasyfikacji kierowców – Kuby Stupnickiego – zapewne pozostali kierowcy już ostrzą pazury żeby wygrać rajd, bo do tej pory sztuka ta udawała się tylko Kubie.

Będzie to już piąta rudna Małopolskiej Ligi Rajdowej modeli zdalnie sterowanych. Rajd odbędzie się na parkingu Rezydencji "Pod Zegarem" w Trzebini. Nawierzchnia na rajdzie to kostka brukowa, co często przysparza problemów z idealnym ustawieniem zawieszenia w modelu. Zawody zostaną rozegrane 12 czerwca (w niedzielę) od 10:30

Relacja autorstwa Wojciecha Firlita

Rajdy samochodów zdalnie sterowanych różnią się od wyścigów. Te drugie są dłuższe i organizowane na trasach płaskich. W rajdach każdy zawodnik jeździ sam. Do pokonania ma wyznaczony tor, za przekroczenie wyznaczonych linii otrzymuje karę (przymusowe zatrzymanie). Zawodnicy z reguły mają do pokonania 4 odcinki specjalne. Do każdego z nich podchodzą 3 razy. Rajd jest ciekawym widowiskiem również dla kibiców, gdyż tory nie są obszerne a rywalizację łatwo obserwować nawet z jednego punktu.

Auta, choć w skali 1:10 wyglądają jak bardzo okazale. fot. Tomasz Jeska

Odcinki specjalne po szutrze należą do bardzo widowiskowych. fot. Tomasz Jeska

Efektowne wejścia w zakręty na szutrowej nawierzchni mogą podobać się publiczności. fot. Tomasz Jeska



Na podium 1. Kuba Stupnicki, (WoRK RC Rally Team, Mitsubishi Lancer Evo IV) 2. Wojtek Firlit (Subaru Impreza 2008) 3. Rafał Grossmann-Szczepan (WoRK RC Rally Team, Ford Focus) fot. Wojciech Bartula Małopolska Liga Rajdowa