Powiat. Troska o pacjentów, czy walka o wyborców?

2 min czytania

Burmistrzowie Latko i Szczurek uznali, że takie posunięcie jest uderzeniem w pacjentów. W tej sprawie wystosowali pismo do starosty, w którym możemy przeczytać, że likwidacja punktów dyżurnych w gminach to traktowanie mieszkańców tych miejscowości jak obywateli drugiej kategorii oraz, że to dyskryminacja i ograniczanie dostępu do opieki zdrowotnej. - Żądamy pozostawienia obecnego sposobu funkcjonowania libiąskiej i trzebińskiej służby zdrowia i dalszej dostępności dyżurów całodobowych! Jesteśmy gotowi w tej kwestii w sposób partnerski i samorządowy partycypować - piszą burmistrzowie.

Całego zamieszania wokół tej sprawy nie rozumie natomiast starosta, Adam Potocki. Jego zdaniem burmistrzowie do tematu podeszli zbyt emocjonalnie, a wszystko bierze się z emocji przedwyborczych. - Moja osobista interpretacja jest taka, że ludziom odbija, gdy zbliżają się wybory i każdy sposób na zaistnienie jest dobry. Ja tym emocjom nie ulegam - tłumaczy starosta.
Przetarg jeszcze się nie odbył i nie wiadomo, czy faktycznie stanie się tak, że punkt dyżuru całodobowego będzie wyłącznie w chrzanowskim szpitalu. - NFZ, z tego co rozeznałem sytuację, preferuje centralne położenie, jeżeli chodzi o opiekę całodobową - mówi Potocki i dodaje, że rozumie takie założenie, gdyż w Polsce często zdarzały się przypadki, że pacjenci odsyłani byli z miasta do miasta i nie raz umierali, gdyż z powodu zamieszania nie udzielono im pomocy na czas.

- Preferowane jest by w całodobowej opiece była kompleksowość. By ktoś, kto przyjeżdża do punktu miał możliwość np. zrobienia zdjęcia RTG - tłumaczy starosta. Dodaje też, że jego zdaniem idealnie byłoby, gdyby takie punkty były w każdym mieście w powiecie, ale on nie ma na to wpływu. Zamierza się przychylić do próśb włodarzy Libiąża i Trzebini, ale przyznaje, że uczciwie podchodząc do tematu nie powinno się mówić, że kogoś nie stać na dojazd. - Mieszkańców Alwerni stać na dojazd do Chrzanowa, a mieszkańców Libiąża, którzy mają bliżej, nie stać? - pyta retorycznie Potocki.

Starosta przekonuje, że robi to, na co ma wpływ i przywołuje tu temat wprowadzenie dodatkowej dyslokacji dla karetki, która od kwietnia stacjonować będzie także w Libiążu i Trzebini. - Mam nadzieję, że jak połączymy siły, razem z burmistrzami, to uda się zrobić tak, by było dobrze - podsumowuje Adam Potocki.

Autor: Strona główna