http://commondatastorage.googleapis.com/static.panoramio.com/photos/original/24556061.jpgWielu podróżujących koleją pasażerów z Trzebini do Krakowa, czy Katowic zastanawia się kiedy wreszcie zawita na nasze tory prędkość na miarę europy.

Na razie o szybkości mowy nie ma, pociągi miejscami jeżdżą 20km/h. Szczególnie źle wygląda torowisko na odcinku między Rudawą a Zabierzowem gdzie pociąg dosłownie się toczy. Kilkakrotnie podczas podróży było słychać rozmowy, że kolej funduje codziennie podróż krajobrazową. Wielu pasażerów zastanawia się kiedy wrócą czasy gdzie do Krakowa z Trzebini jechało się około 30 minut. Dziś czas przejazdu równa się blisko 1 godzinę.

W maju 2010 roku po wielu latach bezczynności wreszcie ogłoszono przetargi na modernizację trasy kolejowej z Katowic do Krakowa, która jak zauważył jeden z ministrów jest bardzo obciążona ruchem i wiele lat nie była modernizowana. Po ukończeniu robót pociągi będą mogły jechać z prędkością nawet do 160 km/h. W porównaniu z obecnymi ograniczeniami jakie występują na tej linii jest to ogromna różnica.

19 lipca 2010 w siedzibie PKP PLK Centrum Realizacji Inwestycji Oddział w Katowicach odbyło się otwarcie ofert na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych w ramach zadania „ Modernizacja linii kolejowej E30, etap II, odcinek Zabrze – Katowice – Kraków Przetarg nr 1 Modernizacja odcinków: Jaworzno Szczakowa – Trzebinia (13,3 km linii nr 133 ); Jaworzno Szczakowa – Sosnowiec Jęzor (6,847 km linii nr 134 ). Postępowanie przetargowe dotyczy realizacji robót budowlanych w zakresie: układu torowego, obiektów inżynieryjnych, peronów, skrzyżowań w poziomie szyn i dróg dojazdowych, urządzeń sterowania ruchem kolejowym, sieci trakcyjnej, urządzeń teletechnicznych i urządzeń elektroenergetyki.

Wyłonieni wykonawcy mają 40 miesięcy na prace projektowe i budowlane. Całość robót powinna zakończyć się do 2014 roku.

Chciałoby się dodać że "lepiej późno niż wcale" choć najbliższe lata to zapewne opóźnienia pociągów. Skoro szlak tak bardzo obciążony ruchem kolejowym to jadące jednym torem pociągi będą musiały się "przepuszczać". Co z okrężnymi trasami? Jeżeli tory z Trzebini na południe czyli do Spytkowic, Wadowic były by przejezdne można by tamtędy puścić składy towarowe oraz niektóre osobowe co dało by możliwość rozładowania przeciążonej linii. Niestety szlak kolejowy na południe jest nieprzejezdny a miejscowe samorządy do spółki z PLK nie chcą nic z tym fantem zrobić, twierdząc jednocześnie że nie ma funduszy. Cóż skoro od 2002roku nikt o linię nie dbał, zresztą jak o wiele innych lokalnych szlaków.