Dziesięciostopniowy mróz nie odstraszył amatorów zimowych spacerów, jazdy na łyżwach czy nawet kąpieli.
W niedzielę, o godzinie 10:00 spora grupa morsów zgromadziła się na trzebińskim Balatonie. Utrzymujące się od kilku dni ostre mrozy spowodowały, że tafla Balatonu zamarzła, więc by niewielki przerębel pomieścił wszystkich chętnych, siekiery musiały pójść w ruch. Po rozgrzewce kolejne osoby dołączały do wody. Nie przeszkadzał trzaskający mróz a nawet lekki wiatr. Morsy już zacierają ręce na myśl o zapowiadanych temperaturach poniżej 20, a nawet 30 stopni. Kolejna wspólna kąpiel, już w najbliższą niedzielę o 10:00.
Dużo osób wybierało się także nad Zalew Chechło, który również pokrył się warstwą lodu, na tyle grubą, by część osób korzystała z możliwości spacerów po lodzie, jazdy na łyżwach, na rowerze po lodzie a nawet snowkittingu, czyli zimowej odmiany kitesurfingu.
Wchodząc na lód należy pamiętać o środkach ostrożności. Policja apeluje, by jeśli to możliwe, organizować dzieciom zabawy na nadzorowanych lodowiskach i ślizgawkach. Jeśli jednak dzieci mają się bawić na lodzie pokrywającym zbiornik, to powinni go wcześniej sprawdzić osoby dorosłe - lód musi mieć co najmniej 10 cm grubości i nie powinno być na nim przerębli. Także temperatura otoczenia musi być ujemna. Co ważne należy przestrzec dzieci, aby bez opieki dorosłych nie wchodziły na zamarznięte rzeki, sadzawki, stawy i jeziora. Także pokrywa lodowa przysypana śniegiem jest bardzo zdradliwa, ponieważ pod warstwą śniegu nie widać przerębli.
Morsowanie nad Balatonem:
Zalew Chechło, spacerowicze i łyżwiarze na tafli: