- Tas, taś, taś… To kaczki?

- Gdzie?

- Tam na rzece?

- A taa, to krzyżówki…

- One są głodne! Możemy je nakarmić? Ale czym?..



No właśnie. Czym? I jak?



Na pewno dokarmianie zwierząt zimą ułatwia im przetrwanie jej – niskie temperatury, zalegające grube pokrywy śniegu i lodu, do tego krótszy dzień, dają mniej czasu i możliwości na zdobycie pokarmu.

Pamiętajmy jednak, że zwierząt nie należy dokarmiać wiosną, latem i jesienią. Zbyt wczesne rozpoczęcie dokarmiania ptaków, powoduje zaburzenie ich instynktu wędrówkowego. Rozpoczęte dokarmianie należy kontynuować całą zimą – konsekwentnie i systematycznie w tym samym miejscu zostawiać karmę dla zwierząt, gdyż zwierzęta bardzo szybko przyzwyczajają się do miejsca karmienia. Dokarmianie powinno być rozpoczęte najwcześniej na przelomie października/listopada (zależnie od pogody), a zakończone początkiem kwietnia. Przy zmiennej pogodzie warto dokarmiać zwierzęta aż do pierwszych dni przedwiośnia, ale w miarę zbliżania się wiosny „skrzydlaci goście” pojawiać  się będą coraz rzadziej.

W Polsce podstawowe rodzaje karmy dla ptaków to: nasiona oleiste: słonecznik – zjadane przez sikory, wróble, zięby, gile, słonina, łój lub smalec – dla sikor, dzięciołów, kowalików; nasiona zbóż , orzechy: dla sikorek, dzięciołów, kowallików; owoce: jabłka, jarzębina, rodzynki, aronia dla kosów . Można ptaki karmić ziarnami konopi, słonecznika, płatkami owsianymi, przepołowionymi jabłkami, rodzynkami, rozdrobnionymi orzeszkami ziemnymi lub gotowymi mieszankami. Pokarm powinien być zawsze suchy i świeży. W silne mrozy  kaczkom, łabędziom oraz innym ptakom wodnym należy podawać zboże lub otręby, najlepiej w szerokich pojemnikach lub specjalnych korytkach. Bardzo dobra jest mieszanka z owsa i pszenżyta z dodatkiem otrąb, drobno posiekana marchew, czy kapusta pekińska. 
Niebezpieczeństwo dla zwierząt stanowi zepsuty, spleśniały chleb, a także namoczony i zamarznięty. Duża ilość chleba w pożywieniu wywołuje też poważną chorobę – kwasicę oraz biegunki, a zjedzenie pokarmu solonego często prowadzi do śmierci zwierząt wskutek zaburzenia gospodarki wodnej organizmu.

Gruba, zamarznięta pokrywa śnieżna uniemożliwia dostęp do pokarmu przede wszystkim zwierzętom takim jak np. zające, kuropatwy, bażanty, małe dziki. W ich pożywieniu powinny być: ziarna zbóż, kukurydza, siano, kapusta, marchew i buraki. I oczywiście - żołędzie dla dzików.

Jednak nie powinno się dokarmiać tych zwierząt na własną rękę, Najlepiej skontaktować się z leśniczym lub najbliższym kołem łowieckim, którzy wskażą miejsca, w których karmę należy wysypać. Jedzenia dla zwierząt nie powinno się pozostawiać w miejscach przypadkowych, bo można spowodować duże szkody w lesie - zostawiając jedzenie dla zwierząt w pobliżu młodych drzew sosnowych, doprowadzimy do tego, że zwierzęta, po zjedzeniu wysypanej przez nas karmy, obgryzą drzewka.


Karmnik, ustawiony np. na parapecie okiennym, powinien być regularnie oczyszczany z zalegających resztek jedzenia i odchodów, by nie sprzyjał szerzeniu się chorób wśród dokarmianych ptaków. Powinien także chronić karmę przed deszczem i śniegiem.

Nie należy też zapominać o bardzo ważnym elemencie dokarmiania - czystej, świeżej, niezamarzniętej wodzie. Ptaki muszą pić, a zimą bardzo trudno im zaspokoić pragnienie. A bywa i tak, że napojenie jest ważniejsze niż jedzenie.

Dokarmianie zwierząt to doskonały sposób na uzyskanie wiedzy o gatunkach ptaków występujących w naszym otoczeniu, o sposobach i rodzajach ich dokarmiania. To też ciekawy temat pierwszych obserwacji przyrody dla maluchów. A spacer mroźną zimą z jedzonkiem dla zwierząt jest czasami jedyną formą naszej aktywności fizycznej w zimie.

Długa i sroga zima sprawiają, że leśne zwierzątka coraz częściej pojawiają się też w pobliżach domów i osiedli. Sarny odwiedzają już nawet ogrody kościelne w Kościelcu.
Pamiętajmy jednak, że pożywienie, jakim dokarmiamy zwierzęta, powinno uzupełniać codzienną dietę zwierząt, a nie być jej podstawą. Należy dokarmiać, a nie karmić.