Zwiedzanie Zagrzebia, to piękne zakończenie wycieczki do Chorwacji . Miasto ,to jak wiele miast Chorwacji ma bardzo długą historię . Jak mówi legenda , pewnego razu przejeżdżał lasem między wzgórzami Gradecu i Kaptolu, pewien książę , było tam źródełko, z którego dziewczyna nabierała wodę. Miała na imię Mandusza Była młoda i tak piękna, że książę zwrócił na nią uwagę i się zatrzymał, poprosił ją aby nabrała dla niego trochę wody, bo jest zmęczony i utrudzony po chorwacku nabierz wody - to Zagrabi, stąd nazwa Zagreb , po polsku Zagrzeb. Zagrzeb był kiedyś podzielony na dwa odrębne ośrodki : Kaptol i Gradec , przyczym Kaptol był ośrodkiem władzy kościelnej, a Gradec rozbudowywał się jako wolne miasto królewskie, tak było do 1850 r. Chociaż na początku XVI w mówiło się o Zagrzebiu jako stolicy Chorwacji. My w Zagrzebiu spędziliśmy dwa wspaniałe dni. Przechadzając się po mieście, doszliśmy do pięknej katedry św.Stefana.Bazylika ta jest romańska w stylu gotyckim. Zdobi ją unikatowy portal rozeta i dwie  smukłe dzwonnice ( 110 m ).



Katedra ta była budowana od 1217 r przez 200 lat . To co dziś oglądamy pochodzi z XIX w . W środku są wspaniałe freski i na uwagę zasługuje wysokie sklepienie . Przed głównym ołtarzem znajduje się grobowiec bp. Alojzego Stepinaca, który żył w latach 1898- 1960 .



Za współpracę z ustaszami , skazany został przez komunistów na 16 lat więzienia , po dwóch latach ułaskawiony . Papież Jan Paweł II będąc w Chorwacji zrobił go błogosławionym. W katedrze tej jest także tablica napisana głagolicą.


Głagolica to najstarsze pismo słowiańskie, oryginalne dzieło Cyryla, powstało w 862-63 r , składa się z 40 liter , współczesne pismo liturgii katolickiej w Dalmacji.

Z Kaptolu na Gradec można dostać się przez Krwawy Most. My jednak dostaliśmy się na Gradec kolejką . Z góry zobaczyliśmy wspaniałą pamoramę miasta.Nieśpiesznie idąc uliczkami Gradecu mijaliśmyKamienną Bramę z XIII w z cudownym obrazem Matki Boskiej. Minęliśmy również kościół św.Katarzyny .Idąc dalej naszym oczom ukazał się kościół św. Marka.

Dachówka tego kościoła ułożona jest w barwach narodowych Chorwacji na przemian białą, czerwoną niebieską . Są tam również dwa  herby - pierwszy : Chorwacji-Sławonii i Dalmacji, a drugi to herb miasta Zagrzebia. Dowiedzieliśmy się, że w kościele tym odbywały się zaprzysiężenia banów i wysokich urzędników miejskich . Na placu przed świątynią stracono przywódcę powstania chłopskiego Matija Gubeca ( 1573 r). Gdy szliśmy dalej mijając piękne kamienice ,wstąpiliśmy na przysmak tamtejszego regionu - burka, bardzo nam smakował - jest to coś w rodzaju placka z ciasta francuskiego z różnymi nadzieniami. Doszliśmy do rynku, a tam na samym środku stał pomnik Bana Jelaćića.



Josip Jelaćić (1801-1859) - to ban Chorwacji od 1848 ,współdziałał w stłumieniu rewolucji węgierskiej, walczył przeciwko Bemowi.Spacerując dalej uliczkami tego pięknego miasta przechodziliśmy obok muzeum archeologicznego.



Szliśmy dalej mijając piękny teatr narodowy w Zagrzebiu.

W mieście tym jest wiele parków, pięknych ogródów z pomnikami bohatera narodowego Bana Jelaćića.



Zagrzeb ma bardzo ciekawą historię,to piękne miasto , bardzo urzekające.Chorwacja ,to kraj gdzie warto wracać . Gdzie adriatyk dotyka stóp alp, a cudowny łagodny klimat śródziemnomorski przedziera się do środka Europy.