A gorący to temat ostatnio, rozgrzewający wszystkich. Mowa oczywiście o Zakładzie Termicznej Utylizacji Odpadów, zwanej potocznie ,,spalarnią''. Temat do kochania i nienawidzenia. Innej opcji nie ma. Śmieci przybywa prócz z nas, nie ma z nimi co robić. Lokalny Tygodnik ,,Przełom'' ostatnio zastosował sposób tradycyjny radzenia sobie z nimi (wysypisko) na swoim internetowym forum, ale wiadomym jest, że nie jest on doskonały. Potrzebne są nowe rozwiązania, lepsze. Propozycji i kontrowersji jest wiele...

Nawiązuję tutaj do spotkania w Dworku Zieleniewskich, w Trzebini. Zachowuję swą skromną obojętność wobec tego tematu, jako młody mieszkaniec, bacznie z boku obserwuję. Obserwuję i czekam, choć wiem, że nie ma sprawiedliwości, to jednak kiedyś, Matka Natura wszystkim się zajmie. Lepiej od nas.

Poważny problem ze śmieciami, ma także włoskie miasto Neapol. Kraju znacznie lepiej od nas rozwiniętego. Były głośne medialne relacje, że leżą ich tony na ulicach miast. Neapol i całe Włochy zostaną w końcu ukarane. Eksplozywny wulkan - Wezuwiusz, pod którego stopami to się dzieje, w końcu wykona kolejną egzekucję na polecenie Matki Natury. Spalarnia nie będzie tam potrzebna. Segregacja także.

My niestety nie mamy tego komfortu. Nie mamy nad sobą takiego Wezuwiusza, który się w końcu wkurzy na nasze idiotyczne występki. Który kiedyś pokaże wszystkim palaczom śmieci (tym prywatnym zwłaszcza), jak naprawdę się PALI ŚMIECI. Bowiem, największymi śmiećmi na planecie Ziemia, jesteśmy my.

Pewnie wielu z tych hipokrytów mieszkańców, którzy tam protestowali w czasie czwartkowego spotkania i tych będą protestować w przyszłości, radośnie jara sobie śmieci w swoich domkach, w piecykach. Zupełnie niefiltrowany dym puszczają w niebo. Prawdopodobnie wielu z tych hipokrytów mieszkańców pali papierosy, codziennie jarają i orają swoje zdrowie niczym rolnik pole, mają nadzieję, że zakwitnie w nich rak płuc. Do tego pewnie mają w żopie, że ktoś obok nich jest niepalący i palą przy nim, bądź przy swoich dzieciach. Ciekawe ilu z tych mieszańców... znaczy mieszkańców, lubi sobie śmieci wyrzucić w nieprzepisowe miejsce, np. do lasu, bo bliżej? Czy Ci krytykanci są tacy bez grzechu, skoro rzucają słowami i odmowami, jak kamieniami?

Jasne jest, że spalarnia to dodatkowy komin. To taki dodatkowy, duży, drogi piecyk do palenia wybranych śmieci. Konkurencja dla domowych palaczy. A konkurencja się nie lubi. Ale może będzie ktoś, może młodsze pokolenie, które będzie wolało spalarnie, obwarowaną 1001 normami, zamiast 1001 domów, bez norm, które palą wszystko jak popadnie i nie widzą w tym nic złego?

Jest jednak ostateczne rozwiązanie tego problemu. To bomba termojądrowa o mocy 20 megaton. Kula ognia po detonacji takowej, ma kilka km średnicy. Strefa całkowitego wyparowania wszystkiego to około do 50 km od punktu detonacji.  Strefa całkowitego i częściowego zniszczenia będzie miała średnicę około 100 km. Będzie to tańsze od spalarni, zutylizuje wszystkie pożyteczne i złe śmieci, w tym hipokryzję, dwulicowość i inne takie odpady, które trawią nasz naród od lat i którymi nieustannie cuchniemy. Potem wyjałowiona Ziemia kiedyś zapuści znowu plony... oby lepsze.