Zakłady Stella.

Dzisiaj w niedzielę 8 maja , mimo iż mało zwiedziłem doznałem wielu wrażeń.

Dojeżdżając w  to miejsce gdzie biegnie  tor kolejowy ( linia  Chrzanów Fablok - Bolęcin ) miałem spotkanie z miejscowymi "snajperami":

Otóż owi gówniarze ( raczej niepełnoletni) strzelali z broni długolufowej do ptaków.

Popijając  przy tym piwo.

Prawdopodobnie była to wiatrówka , choć mogę się mylić.

Gdy mnie zobaczyli czym prędzej wzięli nogi za pas.  Na miejscu zastałem martwego ptaka.

Po tym zajściu udałem się na miejsce docelowe a raczej część, która pozostała jeszcze opuszczona. Reszta zakładów jest już zaadoptowana i nie ma możliwości wejścia dalej gdyż pilnuje ochrona.

W tym oto miejscu trzeba było się pilnować gdyż "security"  regularnie robi obchód.

Szkoda by było mieć nieprzyjemności...

 

Następnie udałem się w miejsca jeszcze dostępne na obecną chwilę - opuszczone hale :

W tej budzie kiedyś mieszkał piesek i pilnował tego miejsca, pozostał na niej tylko kask :

Nieodzowny atrybut każdego zakładu :

 

Zaplecze opuszczonego zakładu - w tle chyba praca już wre :

 

Ostatnie spojrzenie z oddali :

Czas wracać "żelazną drogą" ,  która kiedyś tętniła życiem.  Wraz z umierającym zakładem Stella i ten tor stał się nie potrzebny lecz nie został samotny,  ma swoją przyjaciółkę, przyrodę,  która usłała mu dywan z kwiatów i otuliła  zielenią.