cd.
Wolnym krokiem z pod Pałacu Hofburg ruszyliśmy w stronę Ratusza. Ratusz, ten powstał na wzór brukselskiego w latach 1872-83. Jego projektantem był Fridrich von Schmidt.



Ten gmach,został zaprojektowany, w stylu neogotyckim i ma strzelistą wieże, na której szczycie stoi posąg zwany " Żelaznym człowiekiem z ratusza ". Plac ,na którym stoi Ratusz dawniej był placem musztry paradnej. Z pod Ratusza spacerkiem udaliśmy się ,na Plac Graben - nazwa tego placu pochodzi od wykopu znajdującego się w połowie drogi między Hofburgiem, a katedrą św. Szczepana. Są na nim bogate pałace i eleganckie sklepy. Podziwialiśmy na tym placu Kolumnę Morową.




Kolumna ,ta to piękny przykład wiedeńskiego baroku, ufundowana przez mieszkańców w podzięce za  ocalenie  przed dżumą. Niedaleko Placu Graben jest kościół wotywny.



Kościół ten został ufundowany przez Leopolda I, na pamiątkę ocalenia od dżumy. Po instensywnym zwiedzaniu poszliśmy na pyszne lody. Wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy na wzgórze Kahlenberg. Z jego szczytu zobaczyliśmy wspaniałą panoramę Wiednia.



Kahlenberg -  wzgórze przyczyniło się, że polski król Jan III Sobieski,pobił Turków w 1683 r. Na wzgórzu tym stoi polski kościół pw.Św. Józefa.



W kościele, jest izba upamiętniająca polskie zwycięstwo w odsieczy wiedeńskiej. Kahlenberg odwiedził również papież Jan Paweł II. Gdy wyruszyliśmy z pod Kahlenbergu, w kierunku dawnej letniej rezydencji Habsburgów- Pałacu Schonbrunn.Ta wspaniała rezydencja swoją obecną fasadę zawdzięcza Marii Teresie,gdyż żółty był jej ulubionym kolorem.



Z 1441 komnat znajdujących się w pałacu można zwiedzać tylko 45,a szkoda.Te piękne komnaty są ozdobione licznymi freskami i sztukateriami.Podziwialiśmy salę balową, która jest jednocześnie galerią.



-pokoje cesarskie.





 
 
Pokój Franciszka Józefa, był bardzo skromnie urządzony.




Przechadzając się komnatach  przypominamy sobie jak dawniej  żyli cesarze austryjaccy i o ślubach, które się tu odbywały. W pałacu tym dobiegło końca cesarstwo  Habsburgów, po abdykacji Karola II w 1918 r. Chodziliśmy po ogrodach tego pięknego pałacu. W ogrodzie na wzgórzu jest Glorietta, z której podziwialiśmy Wiedeń.




To pasmo ogrodów przerwanych fontanną Neptuna. Zaprojektował je francuz Jean Treket. Są tak piękne,że naprawdę warto się po nich przejść.














.