Kierowcy w Krakowie tankują benzynę już po ponad 5 złotych za litr. W powiecie chrzanowskim na części stacji cena benzyny również przekroczyła już psychologiczną granicę, na pozostałych z reguły wynosi 4,99 zł. A będzie jeszcze drożej..

Już pojawiają się także zapowiedzi podwyżek cen gazu.

Ceny paliw wzrosły w całej Europie, w kilku krajach rozpoczęły się protesty ludności. W Europie obecnie najtaniej zatankujemy w Kosowie (po przeliczeniu 15 groszy taniej niż u nas). Ceny na tym samym poziomie występują na Bułgarii, Estonii i Łotwie. W krajach Europy zachodniej ceny oscylują na poziomie 6 złotych za litr.

Eksperci tłumaczą wysoką cenę zamieszkami w krajach arabskich. Jednak jeszcze w grudniu, przed zamieszkami możliwość przekroczenia 5 zł za litr tłumaczona była powszechnie słabą złotówką i wzrostem prognoz cen na światowych rynkach..

Dla porównania, obecnie za baryłkę ropy na rynkach międzynarodowych inwestorzy płacą 113 dolarów. W 2008 roku było to już ponad 145 dolarów, a cena benzyny oscylowała w granicach 4,8-4,9 zł za litr - 5 złotych nie przekroczyła. Co będzie, jeśli cena na giełdach podskoczy znów pod 150 dolarów tłumacząc to zamieszkami? Ile przyjdzie płacić nam za paliwo?

Kierowcy obwiniają jednak właścicieli stacji i planują protesty również w Polsce. Często nie są świadomi, że marża właścicieli stacji jest bardzo mała i oni mają tylko nieznaczny wpływ na ostateczną cenę (według różnych źródeł wynosi ona 20-30 groszy na litrze).