Źródło obrazu. Mój komentarz do rysunku: Rysunek przedstawia prawdziwe haki na ptaszki.

Wojciech Jaruzelski to wyjątkowo zakłamana postać poPRLowskiej propagandy robionej przez służby specjalne, czyli były aparat władzy, który zachował się dzięki nowemu układowi w jaki wszedł Donald Tusk po „Nocnej Zmianie” i ulokował głównie w mediach, ale też w wielu ważnych instytucjach państwowych. Dopiero co Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, że jego podwładni (SB) nie dostaną emerytur, ale członkowie WRON, czyli Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, a ściągając propagandową formę tej nazwy i zakłamującą ją zasłonę - Wojskowa Rada Ograbienia Narodu, dostaną emeryturę, a już pojawiła się nowa informacja o płaczącej córce Jaruzelskiego nad zamordowanymi górnikami przez organizację kierowaną przez jej ojca.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego to parodia wyroku, podobnie jak w przypadku ukarania ostatnio motocyklisty, który płacąc drobnymi na A4 blokował ruch. Płacił środkiem płatniczym, który jest legalny i został za to ukarany, bo jak tłumaczył sędzia, nie odliczył wcześniej kwoty, choć nie ma takiego obowiązku, a bramki same w sobie blokują ruch.

Dzisiaj można spokojnie powiedzieć skandaliczny - po takim wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który pośrednio uniewinnił zbrodniarzy i dał im jeszcze za to nagrodę w postaci lepszej emerytury. Nagrodził zbrodnię na górnikach i sprawców będących na kierowniczych stanowiskach tej junty wojskowej jaką był WRON, który w PRL również był bezprawnym aktem, niekonstytucyjnym co można przeczytać w Wikipedii.

WRON to nazwa nieprzypadkowa, bo nawiązuje do powieści Stefana Żeromskiego z 1895 roku pt. "Rozdziobią nas kruki i wrony". WRON to cios dla inteligencji Polski zadany przez służby specjalne sprzymierzone przeciwko narodowi. W powieści WRONy zjadały człowieka walczącego o wolność obywatelską, walczącego za niewykształconych i głupich chłopów (dziś można nazwać tę klasę nieświadomymi głosującymi za Platformą Obywatelską). To PO rzekomo wprowadziło ustawę tzw. dezubekizacyjną, ale to ich jest wymiar sprawiedliwości (Trybunał Konstytucyjny) bo współdzielą go z dawnym aparatem władzy, którego są spadkobiercą po układzie z 1989 roku i świadomie rzucili ochłap masom w postaci ustawy, która w połowie została zrealizowana. "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".

Dzisiaj postkomunistyczne media promują wywiad z córką Jaruzelskiego, która jak Jaruzelski była zaskoczona morderstwem górników.

W taki straszny dowcip nawet najgłupsi czciciele Jaruzelskiego nie uwierzą. A wierzcie mi znam paru czcicieli Jaruzelskiego i doprawdy ich głupota jest wielka. Ba! Ich głupota jest porażająca.

Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z faktu, że każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Niewielu zdaje sobie też sprawę, że każda władza ma podłoże socjopatyczne. Dodatkowo, każdy, ale to każdy uznający Jaruzelskiego za bohatera musi być głupcem, albo socjopatą. Rozumiałbym wyrok TK, który twierdziłby, że WRON to zbrodnicza organizacja i należy odebrać im całkowicie emerytury, zaś SBkom, którymi kierowała je zmniejszyć. Dopiero potem zastanawiać się czy SBkom odebrać je całkowicie. A tu dziennikarze niektórzy chwalą wyrok TK, twierdząc, że to SB było gorsze od samych ich przełożonych. Z tego co wiem, to SBcy byli szykanowani przez władzę, jeśli rodziła się w takim myśl odejścia ze służby.

Dlaczego sprawcy zbrodni na kierowniczych stanowiskach dostaną nagrodę, a ich podwładni zostaną tej nagrody pozbawieni? Być może jest w tym jakiś hak wyższej racji? Dziś można spokojnie zapytać współczesnych policjantów.

Wiecie gdzie mają was zwykli inteligentni ludzie, ale czy wiecie gdzie ma was państwo? I gdzie będzie mieć po kolejnej zmianie reżimu? Jesteście tylko ich narzędziem i skończycie tak samo jak poprzednia służba (ograbieni z emerytur), a ci co wami rządzą dostaną nagrodę. Przytoczę tutaj mój ulubiony fragment z "Pana Tadeusza":

„Ach! wy nie pamiętacie tego, Państwo młodzi! Jak wśród naszej  burzliwej szlachty samowładnej, Zbrojnej, nie trzeba było policyi żadnej; Dopóki wiara kwitła, szanowano prawa. Była wolność z porządkiem i z dostatkiem sława! W innych krajach, jak słyszę, trzyma urząd drabów* Policyjantów różnych żandarmów, konstabów; Ale jeśli miecz tylko bezpieczeństwa strzeże, Żeby w tych krajach była wolność - nie uwierzę."

Wracając jednak do teraźniejszości i jej haka.

Nagrodzenie kierownictwa mordu na górnikach przypomina taką anegdotę o Bogu, który jest w niej porównany do kowboja.

Ten kowboj wchodzi do knajpy z innym kowbojem i w drzwiach pokazuje palcem na siedzącą bandę rzezimieszków.

-Widzisz tego co tam siedzi? - pyta.

-O którego ci chodzi? - pyta drugi.

-Ten w środku tej bandy co siedzi po lewej – wskazuje palcem.

-Naprawdę nie wiem który.

Zirytowany kowboj wyciąga rewolwery i strzela do rzezimieszków przy stoliku. Zabija ich jeden po drugim, a ci spadają z krzeseł jak marionetki. Przy stoliku pozostaje tylko jeden żywy bandyta.

Kowboj mówi:

-Widzisz tego co tam siedzi przy stoliku?

-No teraz wiem o kogo ci chodzi – mówi drugi kowboj.

-Widzisz..., tego właśnie gościa nie lubię.