"Wnuczkowi" oszuści znów aktywni.

w dniu 10 lipca 2017roku ok. godz. 12.00,  79 -letnia mieszkanka Kwaczały otrzymała telefon od kobiety podającej się za „waszą Anię”. Z informacji przekazanych przez dzwoniącą wynikało, że krewny 79- latki- Janusz miał wypadek samochodowy, potrącił kobietę na przejściu dla pieszych. Stwierdziła, że  celu uniknięcia sprawy karnej musi zapłacić 15 000 zł. Starsza Pani zawołała znajdującego się w domu  zięcia , który podczas rozmowy rozpoznał, że kobieta nie jest osobą za którą się podaje. Dzięki rozsądkowi 79- latki i jej zięcia do oszustwa nie doszło a o sprawie powiadomiona została Policja. Podobnej treści  rozmowę telefoniczną odbyła 59- latka również z Kwaczały. Między  godz.11.00 a 13.00.skontaktowała się  nią kobieta, która tym razem   podawała się za jej córkę Kamilę. Twierdziła, że  potrąciła kobietę na przejściu dla pieszych i musi zapłacić kaucję, bo poszkodowana jest w ciężkim stanie, nie zażądała konkretnej kwoty. Kiedy jej głos wzbudził wątpliwości u mieszkanki Kwaczały, fałszywa córka przekonywała ją, że telefon jest na podsłuchu i ma zmieniony głos. Kobieta nie dała się jednak oszukać i o telefonie powiadomiła mundurowych. Trzecią ofiarą naciągaczy okazał się być  79- latek z Kwaczały. Mężczyzna  niestety przekazał kwotę 16 700 zł. z żądanych 40 000 zł  tytułem rzekomej kaucji dla syna, który miał spowodować wypadek na przejściu dla pieszych. Oczywiście wypadek nie miał miejsca ale chcący pomóc synowi, naciskany przez rozmówczynię starszy człowiek uległ presji i przekazał pieniądze kurierce. O sprawie powiadomił Policję po rozmowie z synem, który zaprzeczył aby był sprawcą zdarzenia drogowego. Prosimy o ostrożność , Policja nigdy nie wysyła kurierów po  pieniądze na poczet kaucji .Wszystkie wykonywane przez organy ścigania czynności są dokumentowane. Nie dajmy się oszukać , nie przekazujmy podstawionym osobom pieniędzy, samo  żądanie ich przekazania podstawionej osobie już powinno wzbudzić wątpliwości i skutkować powiadomieniem najbliższej jednostki  Policji.