Kuluarowa giełda nazwisk kandydatów na fotel burmistrza Libiąża jest chyba najbarwniejsza, pełna także mniej lub bardziej fantastycznych teorii. Spróbujmy je uporządkować.

Zacznijmy od urzędującego burmistrza – podobnie jak cztery lata temu, na rok przed wyborami znowu słychać głosy, że Jacek Latko kandydować nie zamierza i że ustąpi pola innemu kandydatowi popieranemu przez grupę startującą pod szyldem „Nasza Gmina Libiąż 2000+”. W tym kontekście jako kandydata najczęściej wymienia się… posła Tadeusza Arkita, który wedle chyba najbardziej z ciekawych kuluarowych wersji, jest w stanie zrezygnować z mandatu parlamentarzysty i powalczyć ponownie (zapewne zwycięsko) o burmistrzowski fotel. Miałaby to być odpowiedź na przewidywany start silnych kontrkandydatów, w tym obecnego wiceburmistrza Jarosława Łabęckiego. Jednakże prawdopodobieństwo tej wersji zdarzeń jest coraz mniejsze – burmistrz Latko zdecydowanie przeszedł do ofensywy medialnej, organizując m.in. czat z mieszkańcami i oddając im głos w sprawie planowanych inwestycji. Wszystko więc wskazuje na to, że zdecyduje się po raz kolejny powalczyć o reelekcje.

Pod znakiem zapytania stoi start obecnego wiceburmistrza Jarosława Łabęckiego – według popularnej kuluarowej wersji szykuje się on do wyborczego starcia ze swoim szefem Jackiem Latko, z którym ostatnimi czasy nie ma podobno najlepszych relacji.

Wśród liderów libiąskiej opozycji zdecydowanie najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest związany z PiS-em Krzysztof Kozik, który brylował w trakcie ostatniej wizyty prezesa Jarosława Kaczyńskiego w Libiążu. To właśnie grudniowa „akademia ku czci” – jak prześmiewczo nazywana była wizyta lidera PiS-u w LCK - rozstrzygnęła, że kandydatem tej partii, namaszczonym przez samego prezesa, będzie Kozik, a nie startujący trzy lata temu Rafał Kosowski. Ten ostatni najpewniej skoncentruje się na wyborach do Rady Miejskiej.

Nie wiadomo co z posiadającym kilka „szabel” w libiąskiej Radzie Miejskiej Stanisławem Bigajem, mocno skonfliktowanym z obecnym burmistrzem. Bigaj w 2010 roku zmierzył się z Latkiem w drugiej turze głosowania i od tej pory mocno daje się we znaki burmistrzowi na niemal każdej sesji. Gdyby zdecydował się zrezygnować ze swoich burmistrzowskich ambicji na rzecz Kozika (w zamian za na przykład fotel wiceburmistrza), wynik wyborów w Libiążu byłby nieprzewidywalny.

Zapewne wystartuje także popierany przez libiąską lewicę Grzegorz Gut, który trzy lata temu uzyskał najsłabszy wynik spośród walczących o najważniejszy stołek w gminie.

 

Tekst ukazał się w czwartym papierowym wydaniu miesięcznika Chrzanowski24.pl

Adrian Gaj - stały współpracownik portalu Chrzanowski24.pl, działacz chrzanowskich organizacji pozarządowych, wiceprzewodniczący Powiatowej Rady Działaności Pożytku Publicznego. Idealista z niespożytą energią, wyznający zasadę, że nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, za które jeszcze nikt poważnie się nie zabrał. Porozmawiajmy na Facebooku i Twitterze.

Uprzejmie informuję, że wszelkie komentarze niezwiązane z tematem wpisu zamieszczane anonimowo na portalu, będa usuwane.